Górnictwo przeminie, Barbórka zostanie
Barbórka została oficjalnie uznana za polskie dziedzictwo niematerialne. Inicjatywa narodziła się już kilka lat temu w Zabrzu, a decyzję podjął Narodowy Instytut Dziedzictwa. Czy zostanie wpisana na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO? Dowiemy się najwcześniej za rok.
Czym jest dziedzictwo niematerialne?
Lista reprezentatywna niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości to spis (między innymi) tradycji, zwyczajów, umiejętności rzemieślniczych czy przekazów ustnych wyróżniających się na arenie światowej i zasługujących na szczególną ochronę. Dziś znajdują się na niej między innymi hiszpańskie flamenco, serbska slava, wspólne dla Czech i Słowacji lalkarstwo czy fińska kultura sauny. Polska dołożyła do tej listy sześć elementów: poloneza, flisactwo, kwiatowe dywany na procesje Bożego Ciała, kulturę bartniczą, szopkarstwo krakowskie i sokolnictwo (ten ostatni wraz z innymi krajami, m.in. Arabią Saudyjską, Mongolią i Czechami).
Tak jak sokolnictwo, Barbórka (a dokładnie „Barbórka i tradycje górnicze”) to dziedzictwo kilku państw. Wnioskodawcami, poza Polską, są Luksemburg i Austria. Wśród depozytariuszy wniosku były zarówno spółki górnicze (JSW SA, PGG, WUG) jak i związki zawodowe, kluby górnicze, fundacje, parafie. Wniosek trafił już do Paryża. Decyzja najwcześniej w grudniu przyszłego roku.
Dziedzictwo musi być żywe
Wnioskodawcy położyli nacisk na wspólnototwórczy walor Barbórki, która zazwyczaj świętowana jest nie tylko przez górników ale odbija się szerokim echem w całych społecznościach, gdzie górnictwo funkcjonuje. Jako element dziedzictwa świętowana jest również tam, gdzie czynne kopalnie już nie istnieją. Takim przykładem jest Wałbrzych.
Barbórka towarzyszy branży od XIX wieku, kiedy Górny Śląsk był areną ciągłych migracji. Ludzi łączyło niewiele, więc połączyły ich kopalnie i wspólne świętowanie. Wśród pracowników kopalń ta tożsamość górnicza często dominuje nad innymi. W obliczu ciągłego zagrożenia wzmacnianie więzi międzyludzkich jest szczególnie ważne. Jeśli spojrzymy na Barbórkę w ten sposób (a nie tylko jak na okazję do wypicia piwa i zjedzenia golonki) zobaczymy jej wartość także dla kolejnych pokoleń.
Kopalnie kiedyś znikną z naszej rzeczywistości i to jest fakt. Barbórka ma szanse je przeżyć. Jak przekonuje badaczka i propagatorka zwyczajów barbórkowych Beata Piecha-van Schagen, aby dziedzictwo przetrwało musi być żywe – a to oznacza, że musi ewoluować. Kiedy skończy się ten tak zwany „transfer międzygeneracyjny”, czyli nie będzie naturalnych kontynuatorów, ktoś (miejmy nadzieję) „przejmie pałeczkę”. Aby młodzi chcieli to zrobić w epoce, w której węgiel odszedł do lamusa, muszą zobaczyć w tym dziedzictwie coś atrakcyjnego i zobaczyć je w kontekście pokopalnianym. Dlatego muszą uczestniczyć w tych zwyczajach, poczuć je, opowiedzieć po swojemu.
Nawet w epoce po górnictwie wciąż będziemy żyć w rzeczywistości, którą ono ukształtowało, i choćby z tego powodu powinno nam zależeć na tym, aby Barbórka była dla wszystkich czymś więcej niż świętem górniczym.
Źródła: Formularz wniosku zgłoszeniowego, Górnośląska Barbórka